poniedziałek, 3 września 2012

Rozdzial trzeci

Następnego dnia rano wraz z Niallem poszliśmy do parku i przygotowaliśmy wszystko. Oczywiście, rozłożylismy oddzielne koce, poukładalismy na nich jedzenie i wokół rozsypaliśmy płatki róż.
Gdy popatrzeliśmy w stronę wejścia, pojawili sie Harry i Zayn.
- No, co to za niespodzianka? - spytał Malik.
- Zobaczycie - uśmiechnęłam się.
- Julia - powiedziała Karolina, która właśnie przyszła do parku.
- O, cześc, Kara - zawołałam. - Hej, Madzia.
- Co to za niespodzianka, o której nam wczoraj mówiłaś?
- Usiądźcie, proszę. Nie, nie. Jedna na jednym i druga na drugim.
Przyjaciółki zrobiły to, o co je poprosiłam. Podeszłam do Zayna.
- Ty - powiedziałam. - Magda, już, teraz, od razu.
Malik usiadł na kocu obok Madzi. Od razu zaczęli rozmawiac i śmiac się.
Spojrzałam na Harrego i kiwnęłam głową w stronę Karoliny. Usiadł obok niej i też zaczęli swobodnie rozmawiac.
- No to nasza robota skończona - szepnęłam Niallowi.
- Zostawmy ich samych - odszepnął. - Chodźmy do domu.
- Czyjego?
- Może do mojego?
- Okey.
Poszliśmy do domu chłopaków. Zanim Niall zdążył wyciągnąc klucze z kieszeni, drzwi się otworzyły i zobaczyliśmy twarz Louisa.
- Co się stało, że taki zaciesz na ryjcu masz? - spytałam.
- Jutro jest wywiad - odpowiedział. - Ale...
- Ale?
- Jest jedna rzecz, tóra psuje mi nastrój.
- Jaka?
- Jeden temat w gazecie. Pojawiły się plotki na wasz temat. W każdej gazecie piszą, że jesteście parą. To prawda?
- Wiesz, że nie - wtrącił Blondyn. - Gdybyśmy byli, to byśmy wam o tym powiedzieli.
- A ten pocałunek na plaży, to co to było?
- O jejku - powiedziałam. - Jeden głupi pocałunek nie zmienia naszej przyjaźni w miłośc.
Ups! Powiedziałam to, co powiedziałam? Nie tak to miało wyglądac. Co Niall sobie pomyśli? Wyznał mi miłośc, ja go pocałowałam i teraz mówię, że to nie miłośc? To niedorzeczne. Kocham go. Ale jak on sobie teraz znajdzie inną dziewczynę? Nie przeżyłabym tego.
Spojrzałam na Nialla. Patrzył na mnie z rezygnacją i miłością jednocześnie. No i co ja mam mu teraz powiedziec? Ale, zaraz. Przecież sam powiedział, że nie jesteśmy parą. A ten pocałunek? Był po to, żeby powiedziec mu bez używania słów, że ja też go kocham. Chyba mi nie wyszło. I co ja teraz zrobię? Czy nasza przyjaźń przetrwa do końca, chociaż jesteśmy w sobie zakochani? Ten pocałunek... Był cudowny. Nie da się opisac tego słowami. Ciągle miałam tą chwilę w pamięci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz